Kiedy warto zaufać intuicji?
„Nie wszystko, co można obliczyć, liczy się i nie wszystko co się liczy można obliczyć.” – Albert Einstein.
Każdemu z nas zdarza się intuicyjnie wyczuwać coś czego nie potrafimy racjonalnie wyjaśnić. Jakiś wewnętrzny głos podpowiada nam jakiego wyboru dokonać. Czym jest intuicja i kiedy warto jej zaufać?
Mówiąc najprościej, intuicja to rezultat doświadczeń zgromadzonych w naszych umysłach w sposób nieuświadomiony.
Większość informacji jakie do nas docierają z otocznia jest przez nas przetwarzana nieświadomie poza naszą świadomością. Bo choć z większości informacji docierających do nas przez zmysły nie zdajemy sobie sprawy, nasz mózg skrzętnie je dla nas rejestruje. To właśnie na nich opiera się intuicyjna strona naszego umysłu. Niektóre drogi nerwowe w mózgu biegną na skróty omijając obszar korowe. Dzięki temu reagujemy emocjonalnie zanim jeszcze zdołaliśmy ją świadomie zinterpretować i „racjonalnie” ocenić. To prawdopodobnie dzięki takiemu dualizmowi nasz gatunek był w stanie przetrwać a i nawet w dzisiejszych czasach zastygniesz na widok patyka przypominającego żmiję na leśnej drodze, zanim świadomie ocenisz czym jest ten kształt i czy faktycznie zagraża ci niebezpieczeństwo. Można przypuszczać, że to dlatego że jak zauważają psychologowie nasze ciało migdałowate wysyła więcej sygnałów neuronalnych do kory niż od niej otrzymuje, naszym emocjom jest łatwiej kierować myśleniem, niż myśleniu rządzić uczuciami (LeDoux, Armony, 1999).
Jak wskazują liczne badania człowiek posiada dwa umysły – dwa rodzaje wiedzy (świadomą i nieświadomą), pamięci (jawną i utajoną) i postaw/przekonań.
Jeden świadomy (racjonalny) i drugi (intuicyjny), który kieruje nami choć nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Seymour Epstein (1994) analizując to zagadnienie dokonał rozróżnienia między dwoma rodzajami naszej wiedzy. Wiedza nieświadoma (intuicyjna), prosta, odruchowa, emocjonalna, która działa szybko i umożliwia natychmiastowe działanie, zdobywana poprzez nasze przeszłe doświadczenia , zwykle uogólniona i skłaniająca do stereotypów. Wiedza świadoma, złożona, refleksyjna, logiczna, wolniejsza od intuicyjnej, wynikająca ze świadomej oceny, uzasadnia dzięki faktom, jest bardziej szczegółowa i odnosi się do specyficznych sytuacji.
Na dwa rodzaje naszej pamięci składają się pamięć utajona (proceduralna) – niektóre rzeczy po prostu wiemy, nie pamiętając dlaczego oraz pamięć jawna (deklaratywna) – Schacter, 1992; Squire, 1987.
Naszym zachowaniem i to jak je uzasadniamy także steruje dualizm – dwa systemy postaw. Najczęściej kierujemy się w postępowaniu intuicją i emocjami, które później „racjonalny” umysł uzasadnia. Okazuje się w badaniach że nasze preferencje dotyczące tego co lubimy lub nie, nasze sympatie i uprzedzenia w znacznej mierze są nieświadome (Wilson, 1993). Intuicyjnie potrafimy ocenić w czasie ¼ sekundy, zagrożenie albo to czy nam się coś podoba czy nie i ma to głębokie biologiczne uzasadnienie. Dzięki temu nasz gatunek mógł przetrwać. Niezależenie od kultury, człowiek jest w stanie jednym „rzutem oka” rozpoznać wyraz twarzy oznaczający podstawowe emocje (Azar, 1998; Ekman, 2003).
Czy można polegać na intuicji podejmując decyzje w biznesowe?
Jak to się dzieje że doświadczony specjalista w jakieś dziedzinie (nie ważne czy to będzie mechanik samochodowy, kucharz czy lekarz), potrafi często błyskawicznie rozwiązać dany problem. Dzieje się tak ponieważ nowicjusze postrzegają otrzymane informacje w postaci odrębnych części, a eksperci widzą schematy i złożone związki między nimi. To dlatego, że arcymistrz pamięta około 50 tys. wzorów posunięć, a dobry gracz około tysiąca, ten pierwszy może grać intuicyjnie opierając się na układach figur które wcześniej widział, nawet jeśli teko wprost nie pamięta (Bedard, 1992). W jednym za badań 72 z 83 laureatów Nagrody Nobla w dziedzinie nauk ścisłych i medycyny wskazało na intuicję jako istotny czynnik odniesionego sukcesu (Marton, 1998).
Podobnie sukces menedżera mniej zależy od tzw. inteligencji akademickiej (o ile jest ona oczywiście na poziomie średnim lub powyżej średniej) a bardziej od pomysłowego zarządzania swoimi zadaniami innymi ludźmi i sobą. Większej część tej wiedzy człowiek nie uczy się bezpośrednio (pomijając bardzo przydatne zwłaszcza na początku kariery techniki czy narzędzia ułatwiające pracę menedżera których może się nauczyć w trakcie szkoleń). To nie zamierzona „milcząca wiedza” intuicyjna osiągnięta dzięki doświadczeniu związana z motywowaniem i delegowaniem, odczytywaniem zachowania ludzi i komunikowaniem się oraz rozwijaniem swojej kariery (Wagner, 1985; Sternberg, 1993; Sternberg & Horvath, 1999).
Wydaje się więc, że zarówno w przypadku specjalistów jak i menedżerów, kiedy problem do rozwiązania czy decyzja do podjęcia, związane są z sytuacjami wchodzącymi w zakres posiadanych konkretnych doświadczeń z pracy danej osoby, intuicja może się okazać całkiem dobrą podpowiedzią. Kiedy jednak dotyczy zupełnie nowych zagadnień, może być złym doradcą i sprowadzać na manowce.
Nie należy bowiem zapominać o pułapkach intuicji.
O tym właśnie traktuje mój kolejny wpis: „7 grzechów głównych intuicji.” Zapraszam do lektury.
Leave a Reply