Przywództwo oparte na cnotach kardynalnych
Wśród niezliczonych definicji przywództwa, chcę zwrócić uwagę na tę pierwotną, która korzeniami sięga tysięcy lat wstecz. Opiera się na czterech cnotach kardynalnych opisanych już przez starożytnych: roztropność, sprawiedliwość, umiarkowanie i męstwo.
Adaptując owe uniwersalne dyspozycje moralne do realiów współczesnego zarządzania, wskazać można na oczekiwane postawy i zachowania idealnego lidera.
ROZTROPNOŚĆ. Podejmowanie decyzji na podstawi logicznych przesłanek, opieranie się na faktach. Umiejętność określania priorytetów i planowania wykorzystania zasobów. Zapobiegliwość i przewidywanie możliwych problemów. Ktoś może powiedzieć, że w dzisiejszych czasach nie da się niczego przewidzieć. Jednak nie wszystko z czym spotykamy się w życiu jest kompletnie nieprzewidywalne. Przecież jeśli wyruszam w daleką drogę bez koła zapasowego i złapie gumę, to nie jest to dowód nieprzewidywalności współczesnego świata, a właśnie przykład braku roztropności. Colin Powell powiedział kiedyś że lider dziś nigdy nie będzie miał 100% pewności przed podjęciem decyzji ani pełnej wiedzy na jakiś temat (to właśnie efekt nieprzewidywalności) ale wystarczy 70% aby podjąć decyzję. I o te 70% powinien się postarać.
SPRAWIEDLIWOŚĆ. Stosowanie obiektywnych i jednakowych wobec wszystkich kryteriów oceny. Dotrzymywanie słowa. Uczciwość i spójność.
UMIARKOWANIE. Adekwatność emocji, opanowanie w trudnych sytuacjach. Zdolność odraczania nagrody i cierpliwość. Docenianie wysiłków innych osób. Skromność, nie przypisywanie sobie cudzych zasług. Branie odpowiedzialności za siebie i zespół. Postępowanie etyczne. Otwartość uczenia się nowych rzeczy.
MĘSTWO. Wytrwałość i konsekwencja w dążeniu do celu. Odwaga stawiania czoła utartym schematom. Gotowość przyznania się do błędu. Dawanie osobistego przykładu. Posiadanie angażującej wizji przełomowej zmiany. Bezkompromisowość w realizacji swojej misji. Należy przy tym zauważyć, że cnota moralna jest „uniwersalna płciowo”. Dlatego w tym znaczeniu kobieta może również być „mężna”, a więc obdarzona cnotą męstwa. Jednak jeśli kogoś razi ten rzeczownik, można go zastąpić np. słowem „dzielność” (tu dziękuję za sugestie Panu Krzysztofowi Kuczmara) i wtedy nikt nie powinien/na czuć się „pokrzywdzony/a”.
Taki właśnie rodzaj przywództwa nazwałem przywództwem opartym na cnotach kardynalnych. Będę wracał jeszcze do tej idei i pewnie rozwinę ją jeszcze w kolejnych wątkach.
Leave a Reply